Jak wszyscy dobrze wiedzą Lewica jest jedyną formacją, która nie zagląda ludziom do mieszkań, nie mówi nikomu jak i z kim ma żyć, nie promuje jednego słusznego modelu rodziny, ale… dziś z okazji święta zakochanych zrobimy wyjątek.
Mamy dla naszych wyborców i wszystkich zakochanych par idealny pomysł na spędzenie walentynkowego wieczoru. Proponujemy państwu spędzenie go… w domu - a dokładnie - we własnym domu.
Na pierwszy rzut oka ta propozycja nie wydaje się zbyt oryginalna i pociągająca. Prawda jest jednak taka, że dla kilku milionów ludzi w Polsce spędzenie walentynek we własnym domu to dziś nieosiągalne marzenie.
- W Polsce wciąż brakuje ponad 2 milionów mieszkań, ceny za metr kwadratowy są kosmiczne, a teraz doszły do tego kosmiczne ceny wynajmu. Ludzie nie mają gdzie mieszkać lub po prostu ich na to nie stać - czas zatrzymać ten absurd! Państwo musi zacząć realizować swój konstytucyjny obowiązek - musi zacząć budować mieszkania dla obywateli! - mówił podczas konferencj prasowej Marcin Chłodnicki, wiceprezydent Kielc, lider kieleckiej Lewicy.
Młode pary coraz częściej cisną się w zatłoczonych mieszkaniach razem z rodzicami. Jak mówi Sebastian Gaweł, członek zarządu Nowej Lewicy w Kielcach w Polsce to aż 64% młodych w wieku 18-34 lata (i ten odsetek w ostatnich latach rośnie), podczas gdy np. w krajach skandynawskich to tylko kilkanaście procent osób w tym wieku. - A przecież, żeby się kochać, to trzeba mieć gdzie, a nie kątem u rodziców! - dodaje.
- Lewica zrobi wszystko by marzenie milionów Polek i Polaków o własnym mieszkaniu wreszcie się zrealizowało. Proponujemy program “mieszkanie dla zakochanych” - chcemy aby każda para mogła spędzić walentynkowy wieczór we własnym domu. Dodajmy, że w domu z niskim, regulowanym czynszem. - stwierdził M. Chłodnicki.
Ten postulat towarzyszy Lewicy od dawna, jednak dziś jest znakomita okazja by go przypomnieć. Z okazji walentynek zmieniliśmy nazwę naszego programu właśnie na “mieszkanie dla zakochanych”.
Wkład programowy:
A teraz mamy dla państwa prostą instrukcję jak zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu na dzień zakochanych i na każdy kolejny dzień w życiu - wystarczy zagłosować na Lewicę. To pierwszy krok, a potem my wszystkim się zajmiemy:
● w najbliższych latach wybudujemy 300 tys. nowych mieszkań na wynajem - a to dopiero początek. Zaczniemy zaraz po wygranych wyborach,
● będziemy przekazywać na ten cel 20 miliardów złotych rocznie, czyli niecały 1% PKB. Dzięki tym pieniądzom samorządy, które mają najwięcej doświadczenia w budownictwie, zaczną pełną parą budować mieszkania,
● przez 4 lata na budownictwo pójdzie 80 miliardów złotych, w tym środki z Unii Europejskiej, które są na to także przeznaczone. Będziemy też walczyli o to aby ta kwota sukcesywnie rosła,
● budynki, które powstaną zostaną na stałe w zasobie publicznym i będą służyć kolejnym pokoleniom. Tego typu rozwiązania działają z powodzeniem w wielu krajach Europy Zachodniej - czas na Polskę!
● powołamy do życia Państwową Agencję Mieszkaniową i w ten sposób skończymy z monopolem deweloperów i obłędnie wysokimi marżami. Na naszym programie mieszkaniowym nikt nie dorobi się fortuny za to ludzie będą mieli gdzie mieszkać. Agencja weźmie pełną odpowiedzialność za rynek mieszkaniowy i pomoc dla gmin w budowie tanich mieszkań. Przejmie też państwowy bank ziemi i będzie kupować nowe działki pod budowę. Tak, jak to robi wohnfonds_wien - Wiedeński Fundusz Mieszkaniowy.
● W każdym województwie powstanie spółka mieszkaniowa. To będą publiczni deweloperzy. Gminy dostaną wybór: będą mogły budować mieszkania samodzielnie lub za pośrednictwem publicznych deweloperów. Miasta dostaną z budżetu pieniądze na uzbrojenie działek, podciągnięcie dróg i budowę placówek oświatowych. Bo chcemy, żeby te nowe osiedla zapewniały porządną jakość życia.
Na końcu tej drogi i nie ukrywajmy po jakimś czasie, każda młoda rodzina - nieważne gdzie żyje w Warszawie czy Włocławku - będzie mogła pójść do swojego urzędu gminy i odebrać klucze do własnego mieszkania.
- Jak zawsze Lewica kładzie konkrety na stół. A co nasi zakochani wyborcy będą robić w swoich mieszkaniach w walentynkowy wieczór - cóż, w to Lewica nie będzie wnikać bo jak zawsze szanujemy ich prywatność - dodała sekretarz Nowej Lewicy w powiecie staszowskim Bogusława Długosz.
Jacek Skórski, sekretarz świętokrzyskiej Lewicy zauważył, iż PiS nie zalezy na młodym pokoleniu. - To nie jest ich target wyborczy. Dajemy gwarancję, że my jako lewica będziemy pilnować tego żeby polska młodzież została odpowiednio doceniona i miała możliwość rozwoju - powiedział J. Skórski.