Tomasz Trela z Lewicy przewidywał, że Kaczyński jako członek rządu "będzie uczestniczył w posiedzeniach Rady Ministrów, będzie podnosił rękę, wskazywał kierunki polityczne".
- Ciężko sobie wyobrazić, że ten, który był liderem, który zapraszał wszystkich na Nowogrodzką, teraz będzie przychodził na aleje Ujazdowskie i raportował premierowi jako wicepremier - powiedział.
Trela uznał, że zwycięzcą koalicyjnych negocjacji jest Zbigniew Ziobro. - Ziobro wychodzi i mówi tak: jestem w koalicji, Kaczyński jest w rządzie, Morawiecki jest słabszy. Wygrałem - dodał poseł Lewicy.
- Jeżeli Jarosław Kaczyński pozwala sobie na to, żeby Zbigniew Ziobro i jego mała partyjka, która liczy 19 posłów, ograła takiego szczwanego lisa, to znaczy, że chce kończyć karierę polityczną albo będzie musiał ją kończyć. Na rzecz Ziobry. Ziobro pokazał, że jest twardy, wygrał. Ziobro przyszłym liderem Zjednoczonej Prawicy - Polacy, bójcie się - mówił